Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu - a Bóg trwa w nim.

wtorek, 14 października 2014

rozmawiaj z Nim!

  POWIEDZ JEZUSOWI "TAK"!

 Podstawy są absolutnie najważniejsze, nawet jeżeli ich czasami nie widać, o czym niejednokrotnie osobiście się przekonałam.

Wiele osób że jestem taka religijna, tak blisko Boga... Z jednej strony to zawsze bardzo cieszy. Skoro ludzie naprawę to widzą i to nie zawsze Ci najlepsi, to znaczy, że widać Go w moim życiu, a przecież o to chodzi! Fantastycznie! Ale z drugiej strony... Z drugiej strony wiem, że powinnam temu zaprzeczyć. To nie do końca tak. Może to tak wygląda, ale w rzeczywistości jest nieco inaczej. Bo czy ja mogę pozwolić na to, żeby uważali mnie za taką zbliżoną do Boga, jeżeli ja nie potrafię się modlić?

No właśnie, jak to możliwe? Przecież modlitwa jest podstawą całej relacji z Bogiem, bez modlitwy w ogóle nie można iść dalej, a ja po prostu mam, a chyba nawet mogę powiedzieć, że miałam, duży problem.

Nie lubię wypowiadać tych wszystkich modlitw, które znam na pamięć, przy których nie muszę się skupiać, bo w takim wypadku moje myśli od razu uciekają gdzieś daleko. Nie jestem w stanie się skoncentrować. Dopiero od niedawna coraz bardziej rozumiem potęgę różańca. Z tego powodu modlę się w znacznym stopniu własnymi słowami, ale czasami mam wrażenie, że tego nie potrafię. Może sama sobie wmawiam, najprawdopodobniej to Zły mi podszeptuje, w każdym razie bardzo często omijałam swoją wieczorną modlitwę. Bardzo mnie drażni to, że nie potrafię być systematyczna, bo potem tylko ciężej mi wrócić do tej modlitwy. Z wielu powodów.
A jak mam żyć blisko Boga, jeżeli nie potrafię utrzymywać z nim stałego kontaktu?

I właśnie w takim stanie, podczas kolejnego z moich kryzysów, wybrałam się tydzień temu na spotkanie wspólnotowe, a tam niespodzianka! Rekolekcje Odnowy w Duchu Świętym właśnie się rozpoczynają! No dobra, jakieś rekolekcje, nic o nich nie wiem oprócz tego, że po Mszy mamy być podzieleni na jakieś grupy, co mnie tylko stresowało. Otóż stresować się nie ma czym, już w trakcie spotkania ogarnęła mnie wielka radość. To jest to! Bóg ratuje mnie z opresji!
Całe rekolekcje trwają dwa miesiące. Mam książeczkę z modlitwami i fragmentem Pisma Świętego na każdy dzień. Ileż radości mi daje wstawanie wcześniej po to, żeby odmówić rekolekcje! Najbardziej zachwycił mnie początek - proszenie Maryję i Jezusa o łaskę modlitwy. O to, żeby mnie jej uczyli. O to, żebym otrzymała łaskę zrozumienia, że Oni są w każdym momencie ze mną...
Naprawdę wierzę, że te rekolekcje mogą zakręcić całkowicie moim życiem. Tak, Jezu, tego właśnie potrzebuję, mówię Ci tak!

Właśnie dzień z tą krótką modlitwą podobał mi się na razie najbardziej. Tutaj jest fragment z książki z rekolekcji:
"Modlitwa końcowa  
Maryjo, moja Matko, Ty powiedziałaś "tak" Bogu i zgodziłaś się na plan Boga dla Twojego życia. Powiedziałaś "tak" bezwarunkowej miłości Boga. Pomóż mi odpowiedzieć "tak" Jezusowi w moim życiu i przyjąć Jego bezwarunkową miłość, jaką darzy mnie osobiście. Panie Jezu, dzisiaj mówię "tak" Twojej miłości do mnie, mówię Tobie "tak" w moim życiu. Dziękuję Ci, Jezu. Amen.
 Modlitwa do powtarzania w ciągu dnia
 TAK, JEZU, TAK!"

Mówić Bogu "tak", w swoim życiu - to podstawa. Bo On ma dla nas rzeczy piękne, rzeczy prawdziwe. Czasami również rzeczy trudne, ale właśnie z Nim możemy zdziałać wszystko!

I warto pamiętać, że form modlitwy jest naprawdę wiele. Modląc się ustalonymi modlitwami, albo własnymi słowami, rozważając Słowo Boże, modląc się w czyjejś intencji... Ale o tym więcej następnym razem.

I pamiętajcie, kto śpiewa, ten podwójnie się modli, więc moja ukochana piosenka:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz